Rekonstrukcja piersi po mastektomii

Mastektomia to chirurgiczne usunięcie piersi, wykonywane najczęściej w ramach leczenia, a niekiedy również profilaktyki nowotworów. Dla wielu pań, jako utrata ważnego atrybutu kobiecości, stanowi obciążenie tyleż fizyczne, co psychiczne. Może też stać się przyczyną nierównomiernego obciążenia kręgosłupa lub kłopotów związanych z noszeniem protezy i specjalnego biustonosza. Odpowiedzią na te wszystkie problemy jest zabieg rekonstrukcji piersi. Co warto o nim wiedzieć?

Upowszechnienie się tej procedury w ostatnich latach (na co wpływ miał choćby przypadek hollywoodzkiej supergwiazdy Angeliny Jolie) pozwala kobietom łatwiej zaakceptować konieczność poddania się mastektomii, którą przestaje się utożsamiać ze szpecącym okaleczeniem. Rekonstrukcja piersi może mieć miejsce w ramach tej samej operacji (tzw. rekonstrukcja jednoczasowa), jak również nastąpić kilka miesięcy, a nawet lat później. Do wyboru jest ponadto kilka różnych metod uzupełnienia ubytków w biuście.

Rekonstrukcja jednoczasowa

Największą zaletą wszczepienia protezy lub tzw. ekspandera (o którym mowa za chwilę) tuż po mastektomii jest ograniczenie liczby ingerencji chirurgicznych oraz każdorazowej rekonwalescencji, a także fakt, że pacjentka nie doświadcza w międzyczasie braku piersi. Trzeba jednak wiedzieć, że rekonstrukcję jednoczasową można przeprowadzić jedynie wówczas, gdy rak znajduje się w stadium przedinwazyjnym i jest jedyną chorobą nowotworową występującą u danej osoby albo gdy mastektomię wykonuje się profilaktycznie, np. przy obciążeniu mutacjami genów BRCA1 i 2. Jeśli ma miejsce naciek nowotworu na skórę lub gdy planowane są naświetlania, operację trzeba odroczyć.

Rekonstrukcja odroczona

Rekonstrukcję odroczoną można przeprowadzić praktycznie zawsze, o ile stan zdrowia kobiety pozwala na zastosowanie znieczulenia ogólnego. Osłabiony radioterapią, zwłókniały mięsień piersiowy może jednak nie być w stanie utrzymać protezy, implantu bądź ekspandera, do odtworzenia piersi wykorzystuje się więc wtedy własne tkanki pacjentki. Pobrać je można m.in. z:

  • mięśnia prostego brzucha (tzw. płat TRAM, pozwala na rekonstrukcję nawet dużego biustu),
  • mięśnia najszerszego grzbietu (LD, nadaje się do modelowania piersi o raczej małych rozmiarach),
  • pośladków (SGAP, metoda stosowana głównie przy znacznych ilościach tkanki tłuszczowej w tej okolicy).

Chirurg plastyk nadaje piersi możliwie naturalny kształt, jest też w stanie odtworzyć brodawkę i otoczkę sutkową (którą można zrekonstruować, wykonując także w tym miejscu tatuaż o odpowiednim wybarwieniu). Czasem dla zachowania symetrii modelowana jest również druga pierś. Technika wykorzystująca tkanki własne nie wymaga wszczepiania sztucznych elementów, wiąże się jednak z dłuższym okresem rekonwalescencji i powstaniem dodatkowych blizn.

Ekspandery i protezy

Często więc, o ile to możliwe, w rekonstrukcji piersi używa się protez: żelowych, wypełnionych roztworem soli fizjologicznej lub kombinowanych, okrągłych lub profilowanych w kształt łezki, w różnych rozmiarach. Na protezę trzeba jednak najpierw zrobić miejsce, rozprężając tkanki z użyciem wspomnianego ekspandera, czyli silikonowego pojemniczka wszczepianego  pod skórę. Co jakiś czas wstrzykuje się do niego niewielką ilość roztworu soli fizjologicznej, aż pierś uzyska docelową objętość. Wówczas ekspander usuwa się, a w jego miejsce wkładany jest implant. W nowoczesnym wariancie tej metody, stosowanym np. w warszawskiej Klinice Chęciński, wykorzystuje się tzw. ekspanderoprotezy, czyli ekspandery, których po wypełnieniu solą fizjologiczną nie trzeba już wyjmować.

Zabieg i rekonwalescencja

Sam zabieg trwa z reguły od dwóch do trzech godzin, przez pierwsze 2-3 doby po nim zaś pierś zwykle jest obrzęknięta i bardzo tkliwa. Już jednak po tygodniu można podejmować pierwszą, lekką aktywność, natomiast pełny powrót do zdrowia następuje po mniej więcej miesiącu od operacji. W tym czasie należy stosować specjalny biustonosz uciskowy, stawiać się na kontrole i ściśle przestrzegać wskazań chirurga. Po wygojeniu się ran dobrze zrekonstruowaną pierś trudno odróżnić od zdrowej, choć jej właścicielka oczywiście będzie ją nieco inaczej odczuwać i musi szczególnie chronić ją przed urazami. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by chodzić na basen czy plażę w kostiumie kąpielowym albo nosić zwykłą, choć odpowiednio dobraną bieliznę.